Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi elizium z miasteczka Kórnik. Mam przejechane 50944.69 kilometrów w tym 3241.25 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 190219 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy elizium.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.09km
  • Czas 01:42
  • VAVG 24.17km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1589kcal
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lansiarsko wokół Malty plus gmina gratis

Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 0

Trzeba było dziś zawieźć młodzież na maltańskie Termy. A potem poczekać na nich 3 godziny. To zapakowałem rower na bagażnik, zawiozłem, załatwiłem potrzebne sprawy (matko jedyna, czy ci wszyscy ludzie w tak ładną niedzielę naprawdę nie potrafią jej inaczej spędzić, niż w centrum handlowym??!!) i ... hajda na rower. 

Najpierw lansiarsko wokół Malty, w koszulce podrozyrowerowych.info - objechałem jezioro, tradycyjnie lawirując między pieszymi łażącymi lub biegającymi po drodze dla rowerów (nie wiem, dlaczego np. biegaczom wydaje się, że zakaz ruchu pieszego ich nie dotyczy?). A potem doszedłem do wniosku, że zaliczę na rowerze gminę Czerwonak, która jakoś tak przypadkiem się ostała wolna tak blisko Poznania. Trasa przez Koziegłowy szeroka, płaska, więc grzało się wyjątkowo przyjemnie. Mały podjazd przed Owińskami i już sama wioska. Ładnie położona, nad Wartą, renesansowo - barokowy kościół p.w. św. Mikołaja oraz pocysterskie budynki klasztorne, plus rzecz jasna pięćsetletni dąb Bartek, że o pałacu von Treskovów tudzież browarze nie wspomnę - jak na taką małą wieś wręcz zadziwiająco dużo miejsc do zobaczenia. 

Obawiając się, że nie zdążę wrócić (zanim młódź wyjdzie z basenów) zrezygnowałem z konkretnego oglądania, zadowalając się jedynie wspomnianym kościołem z połowy XVI stulecia. Dziś nieczynnym, otoczonym starym murem i cmentarzem (przez co całość nabiera jakiegoś takiego upiornego charakteru). 



Bezwzględnie trzeba tam wrócić. 

A potem powrót, nadmiar czasu, więc kolejne lansiarskie kółeczko wokół Malty. Przy okazji widziałem, jak jakiś rowerzysta wpadł na innego, bo głupi piesi musieli iść po DDR-ze. Policji na rowerach oczywiście nie było. Bo ich nigdy nie ma, gdy trzeba (a nawet, jak tam ich widuję, że nigdy jeszcze nie byłem świadkiem, by legitymowali wspomnianych spacerowiczów tudzież biegaczy). 

Ale kuźwa weź i wjedź na chodnik. To larum takie, jakbyś był seryjnym mordercą...


Kategoria przejażdżki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mojeg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]