Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi elizium z miasteczka Kórnik. Mam przejechane 50944.69 kilometrów w tym 3241.25 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 190219 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy elizium.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 105.79km
  • Czas 03:40
  • VAVG 28.85km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 3380kcal
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szwajcaria Żerkowska

Niedziela, 4 października 2015 · dodano: 04.10.2015 | Komentarze 4

Skoro w ubiegły weekend odwiedziłem górki w pobliżu Osiecznej, to wczoraj wpadłem na pomysł, by wybrać się do Żerkowa. A właściwe to zaliczyć podjazd do Żerkowa spod pałacu w Śmiełowie. Trasę znam, tereny bardzo lubię (choć chyba bardziej MTB). Ruszyłem tradycyjnie przez Słupię i Środę Wlkp. Jechało się szybko, jedyny problem to nawierzchnia przed Miłosławiem. W Winnej Górze przystanąłem na moment, bo podwoje Pałacu Generała były otwarte. Szybko fotka, nie zamierzałem niepokoić Starego Masona.

Do Miłosławia wytrzęsło mnie masakrycznie - te 3km połamanego asfaltu niezłe dają w kość. W mieście Mielżyńskich staję, bo Wąski wysyła mi fotę swojego weekendowego triumfu nade mną. Wrrr... walnął trzysetkę. No nic, znowu mam sporo do odrabiania. Fotka panoramy miasta...

... i ruszam na prom w Nowej Wsi Podgórnej. Niestety docieram tam, gdy prom przewozi rowerzystów na drugi brzeg Warty. Poczekam więc sobie, ale dzięki temu mogę coś przekąsić i zrobić kilka fotek.

W końcu jednak płyniemy.

Po drugiej stronie nie rzucam się w jakiś szaleńczy pęd, staję najpierw, bo widoki NSR-u wręcz się tego domagają...

...a chwilę pózniej, już za Pogorzelicą w końcu mogę machnąć fotę tego kamiennego, zabytkowego mostu.

Do Śmiełowa docieram bez zamiaru zatrzymywania, utwierdzają mnie w tej decyzji stojące pod pałacem auta i autobusy. Brzostków zresztą kusi swoją panoramą...

i ... czeka mnie ten podjazd. 

Wspinam się i idzie mi nieźle, choć pod koniec podjazdu, przed zakrętem zrzucam jednak z blatu. Raptem z 15 metrów, ale jednak. Wynik z wiosny poprawiłem i to sporo. Na górze nie mogę się oprzeć - takie widoki plus Fantazja na tematy polskie Fryderyka w słuchawkach wręcz wymagają chwili postoju.

Do Żerkowa fajny, długi zjazd, fota barokowego kościoła...

i jadę w drogę powrotną. Nowe Miasto, Krzykosy, Zaniemyśl i dom. Cudna niedzielna przejażdżka.





Komentarze
elizium
| 15:51 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj Spoko. Każdy tak ma. Ja w każdym razie tak mam.
Hipek
| 15:49 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj Teraz to ja się najbardziej cieszę z tego, że rano nie zastałem mieszkania obrobionego do zera (jedna z moich wyprawowych nerwówek).
elizium
| 15:24 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj A dziękować. Szosa się sprawuje baaaardzo fajnie. Doceniam jazdy na lekko i zwiedzam pobliskie górki (no dobra, wzniesienia) poprawiając wyniki na Stravie. Z bólem jest różnie. Raz boli, raz nie, muszę iść na basen, ale póki pogoda to mi żal i wolę pocierpieć ;)

Cieszę się, że wyjazd Wam wyszedł i wróciliście bezpiecznie.
Hipek
| 15:09 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj Ładnie. Szosa się kręci. Nic już nie boli?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa umala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]