Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi elizium z miasteczka Kórnik. Mam przejechane 50944.69 kilometrów w tym 3241.25 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 190219 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy elizium.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 02:09
  • VAVG 24.33km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1401kcal
  • Podjazdy 137m
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

No więc...

Wtorek, 10 października 2017 · dodano: 11.10.2017 | Komentarze 3

... stało się tak, że ekipa KBR próbowała cały dzień umówić się na popołudniowy rower. Mieliśmy jechać grupą, toteż od razu, z założenia porzuciłem myśli o szosie (niech odpocznie sobie biedaczka, a tak w ogóle, to te wszystkie maratony jakoś ją bardzo zużyły, więc może... malowanko?). Mój ulubiony cross ma za to szerokie laczki - jak się jeździ po terenie, to raczej na wąskich paputkach nie da się pomykać. No dobra, da się, ale potem nóżki bolą. Jak Norbisia po ostatnich piachach nadnoteckich. Wracając... wybór był zatem jeden. Viper. Mój pierwszy (po latach odstawki) rower, zanabyty w dniu kiedy urodziła się córka, a oni polecieli i spadli. Obecnie podarowany synowi, który tak bardzo go lubi, że... nim nie jeździ. Znaczy się szanuje i oszczędza.

Zmawiamy się się do końca, a potem okazuje się, że gdy ze Szczepanem zajeżdżamy na kórnicki rynek (dla spokoju przyjmijmy, że to rynek, a nie Plac Niepodległości)... nikogo więcej nie będzie. Jak to tak? Miało byc kilka osób, a tu nikogo. Się porobiło...

Ruszamy zatem we dwóch, klasycznie wokół komina. Wieje jakby nieprzyjemnie, ale nie pada, więc jakąś dłuższą chwilę biję się z myślami, czy aby nie zatrzymać się i nie rozebrać z tej ceratki, co to mam ją na sobie. Na tych przemyśliwaniach schodzi mi dwadzieścia kilometrów, mijamy Słupię i... głupie myśli o zdejmowaniu kurteczki znikają natychmiast. Gdy tylko zaczyna kropić. Coraz mocniej kropić. Jeszcze bardziej kropić... by wreszcie przejść w zupełnie nieczuły na nasze protesty deszcz. Pada tak do Zaniemyśla i gdy coraz bardziej skłaniam się do myśli, by jechać do domu... przestaje. No to dokręcimy kolejną pętelkę. Na Zwoli jakby mniej tego zrzuconego z drzew igliwia, ale dalej ślisko i nieprzyjemnie. Ciekawe, ile czasu będziemy czekać, aż się włodarze ulitują i zlecą posprzątanie tej, bądź co bądź obleganej przez rowerzystów i biegaczy trasy.  

Wyjeżdżamy ze Zwoli, mijamy Zaniemyśl i postanawiamy dokręcić pętelkę przez Polwicę. Aha, ino wjechaliśmy w tę drogę, zaraz znowu zaczyna padać. A właściwie to nawet lać. No, przecież nie zawrócimy? Twardy trza być...

Deszcz - sreszcz odpuszcza przed Błażejewkiem. Potem nawet jezdnia zdaje się jakaś taka bardziej sucha, jakby sugerowała... "to może jeszcze kilka km...". Może, ale innym razem. Dość chlupotania w butach...


Kategoria KBR



Komentarze
Hipek
| 05:27 piątek, 13 października 2017 | linkuj Czyli prawie nówka sztuka. E, to nieśmigany nawet.
elizium
| 08:15 czwartek, 12 października 2017 | linkuj ... i koleżankami też...

Mój (nie mój) Viper ma... wszystko oryginalne. WSZYSTKO :P
Hipek
| 05:39 czwartek, 12 października 2017 | linkuj I weź tu się umów z kolegami na rower.

A za Vipera piątka! - z mojego oryginalnego mam jeszcze tylko korby, ramę i siodełko, ale napis dumnie głosi, że Viper to Viper.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zezca
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]