Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi elizium z miasteczka Kórnik. Mam przejechane 50944.69 kilometrów w tym 3241.25 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 190219 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy elizium.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2015

Dystans całkowity:1195.53 km (w terenie 185.90 km; 15.55%)
Czas w ruchu:47:53
Średnia prędkość:24.75 km/h
Maksymalna prędkość:48.10 km/h
Suma podjazdów:2239 m
Suma kalorii:26265 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:59.78 km i 2h 31m
Więcej statystyk
  • DST 10.50km
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Piątek, 13 listopada 2015 · dodano: 13.11.2015 | Komentarze 0

A taka tam przejażdżka po mojej wsi z rana




  • DST 43.45km
  • Czas 01:32
  • VAVG 28.34km/h
  • VMAX 48.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 998kcal
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

L08

Czwartek, 12 listopada 2015 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0


Kategoria trening


  • DST 77.05km
  • Czas 02:36
  • VAVG 29.63km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 1558kcal
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

L07

Środa, 11 listopada 2015 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0

No, to krótko mówiąc - plan na ten rok został zrealizowany. Zamierzałem przejechać w 2015 roku dwukrotność mojego rocznego wyniku za 2014 r. Udało się. 

Wiało dziś sakramencko. Miałem jechać w zespole, ale wszyscy się wykruszyli i... ostatecznie zostałem sam. Szkoda, że wcześniej musiałem powalczyć w ogrodzie, bo wyjechałem zbyt późno. Nie chciałem kończyć trasy po nocy, więc dlatego nie dokręciłem do setki. 


Kategoria trening


  • DST 47.40km
  • Czas 01:37
  • VAVG 29.32km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 918kcal
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

L06

Poniedziałek, 9 listopada 2015 · dodano: 09.11.2015 | Komentarze 0

Wieczorynka. Ciepło. Wietrznie. Deszczowo. Ale przyjemnie.


Kategoria trening


  • DST 85.65km
  • Teren 62.00km
  • Czas 05:03
  • VAVG 16.96km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2313kcal
  • Podjazdy 209m
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

OFF Jesienny

Niedziela, 8 listopada 2015 · dodano: 09.11.2015 | Komentarze 0

Plan trasy offroadowej pojawił się jakiś czas temu. Ciągle tylko szosa i szosa, średnia i średnia, km i km... ileż można? Jesień to tak piękna pora roku, że nastrajać winna człowieka optymistycznie. A tu tylko koks i koks. Wiem, wszystko przez Wąskiego.

Wracając - niedziela miała być offroadowa na maxa. Gdziekolwiek się da, to jedziemy NIE-PO-ASFALCIE. I to się nam prawie udało. "Prawie", bo na koniec trzeba było skrócić trasę i wybrać odcinek szosy zamiast leśnych duktów. Ale... nie uprzedzajmy faktów.

Ruszamy po 10 spod Ratusza w Bninie. To drugi ratusz w Kórniku, odkąd Bnin stracił prawa miejskie mamy tu taką "dwoistość". Fajna ekipa - w sumie 10 osób. Śmigamy przez moje osiedle i wjeżdżamy na polne drogi wiodące do Zaniemyśla. Ten pierwszy odcinek mocno daje nam w kość bocznym wiatrem i ... piachem. Zanim dotrzemy do lasu każdy już jest po kilku łykach pociągniętych z bidonu - słowem - zdążyliśmy się już spocić. Zanim dotrzemy do Zaniemyśla zdarzy się wszystkim przejść kilkaset metrów, bo... koła zapadające się w piach po szprychy zdecydowanie nie ułatwiały jazdy.

W podzaniemyskiej Zwoli czekamy na dwóch rowerzystów ze Środy... ostatecznie okazuje się, że jednak nie dojadą, więc dalej jedziemy w dziesiątkę. Znowu odkryte przestrzenie na których hula wiatr... i tak zmagając się z piachem i wiatrem dojeżdżamy w końcu do Dąbrowy. Tu odłącza się jeden z rowerzystów. "Jazda po piachu mnie nie interesuje" - ok - nie ma sprawy, pomyślałem sobie, że niby czego oczekiwał. Offroad. Ciężko znaleźć kilkudziesięciokilometrową trasę pozbawioną asfaltu, na której nie byłoby piasku. Zwłaszcza, że jak się patrzy na tę naszą Wielkopolskę, to widać jej stepowienie.

Ruszając z Dąbrowy wbijamy lasem do Kotowa, na kemping leśny, gdzie ostatnio znajomym nie udało się zanocować za sprawą rozimprezowanej młodzieży.

Potem, po chwili ładnych widoczków nad Wartą trzeba się jeszcze wskrobać na górkę. Trasa biegnie obok ogromnych dębów, a potem piaszczystym jarem. Podjeżdżam spory kawałek, ale potem i tak nie daje się jechać i prowadzę, jak wszyscy. Na szczęście to tylko kilkanaście metrów i już ruszamy dalej.

Przez las, tylko po to, by takim samym duktem jaki był na podjeździe zjechać ponownie w dół, ku Warcie. Tu wreszcie przeprawiamy się przez mostek na Mozgawie...

...i docieramy do wreszcie wałów nadwarciańskich. Odtąd pojedziemy nimi przez jakieś skromne 40 km, więc takich widoków będzie co niemiara.

Pogoda dopisuje, humory też, jest ciepło i wiatr wieje w plecy. Mocno wieje, ale póki co nikt się tym nie przejmuje. Jadąc zatem wzdłuż Warty przez ponad 20 km w końcu "lądujemy" w Solcu, gdzie korzystając z dobrodziejstw cywilizacji obkupujemy się w sklepie (jedyna "knajpka" nieczynna była), po czym przekraczamy rzekę mostem kolejowym i... dalej ku przygodzie.

O ile dotąd było różnie jeśli chodzi o wiatr, to po zmianie kierunku jest po prostu masakra. Wiatr w twarz, i to całkiem spory, podmuchy spychają z wałów. Jeśli to tylko jest możliwe - staramy się jechać po ich jednej lub drugiej stronie, ale niewiele to pomaga.

Realna prędkość mocno spada, kontemplowanie przyrody zastępuje jej komentowanie (często lekko niecenzuralnie :) - dzięki Yoshko).
Chwilę odpoczynku łapiemy w Gogolewie, obok osiemnastowiecznego kościółka, który stoi tam, jakby czas dla niego nie miał znaczenia.

Do środka jednak nie można wejść. Jak zwykle - zamknięte...

Do Śremu - a właściwie do obwodnicy - mamy jeszcze ładnych kilkanaście kilometrów. Wiatr wieje paskudnie, a osłony brak...

Gdy więc docieramy wreszcie do w pobliże jakichś lasów, to słońce powoli chyli się już ku zachodowi.

Mijamy wsie Bystrzek i Łęg, po czym ordynarnie, bo schodami wynosimy rowery na trasę 434 i już asfaltem jedziemy w kierunku Lucin. Jest już ciemno, auta mijają nas jak zwykle - na kartkę papieru - więc z przyjemnością w Kalejach znowu zjeżdżamy w las. Po zmroku w lesie robi się ryzykancko, na szczęście jednak wszyscy bezpiecznie dojeżdżają z powrotem do Bnina.

Elegancka i bardzo wymagająca wycieczka. Zwłaszcza dla dwóch naszych dziewczyn, które taki tras po offie jeszcze nie jechały.


Kategoria przejażdżki


  • DST 100.26km
  • Czas 03:32
  • VAVG 28.38km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Temperatura 2.5°C
  • Kalorie 1894kcal
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

L05

Piątek, 6 listopada 2015 · dodano: 06.11.2015 | Komentarze 1

Bez zdjęć. Bo zimno, mgliście i mało czasu. Dystans półhipkowy (bo Hipki chyba pierwszy raz robią przerwę po 200 km), więc skoro Wąski się tym chwali, to też w sumie mogę. Ani razu nie stawałem. 


Kategoria trening


  • DST 40.54km
  • Czas 01:28
  • VAVG 27.64km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 765kcal
  • Podjazdy 68m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

L04

Środa, 4 listopada 2015 · dodano: 04.11.2015 | Komentarze 0

Wracałem z pracy po 16 - jeszcze świat wyglądał w miarę normalnie. Przebrałem się w ciuchy rowerowe, wyszedłem na zewnątrz... mleko. Widoczność od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów. Momentami nawet mniej. Bijąc się z myślami wymieniłem baterie w lampkach i ... pojechałem. Inaczej niż zwykle, wolniej, ale chyba bezpieczniej. Najbardziej wkurzały zachodzące wodą okulary. 


Kategoria trening


  • DST 50.18km
  • Czas 01:52
  • VAVG 26.88km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1491kcal
  • Podjazdy 89m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

L03

Wtorek, 3 listopada 2015 · dodano: 03.11.2015 | Komentarze 2

Ech, znowu przebiłem dętkę. Tym razem pompka zadziałała, choć znowu o mały włos coś bym innego wykombinował i byłem na dobrej drodze, by trasy nie dokończyć. Udało się, trochę tak z duszą na ramieniu dokręciłem do pełnej "pięćdziesiątki".

Aha, jechaliśmy wspólnie z Pawłem, który półtora miesiąca nie jeździł. I wybrał się trekingiem. Więc rekreacja, a nie średnia się liczyła. :D


Kategoria trening


  • DST 45.54km
  • Czas 01:34
  • VAVG 29.07km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 893kcal
  • Podjazdy 87m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

L02

Poniedziałek, 2 listopada 2015 · dodano: 02.11.2015 | Komentarze 1

Szkoda, że tak szybko robi się ciemno.


Kategoria trening


  • DST 65.15km
  • Czas 02:15
  • VAVG 28.96km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1303kcal
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Rossi
  • Aktywność Jazda na rowerze

L01

Niedziela, 1 listopada 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 0

Była szansa, by zaliczyć większy dystans, ale... głos decydujący należał do Ludwiki. Więc tylko tyle na otwarcie listopada...


Kategoria trening