Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi elizium z miasteczka Kórnik. Mam przejechane 50944.69 kilometrów w tym 3241.25 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.44 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 190219 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy elizium.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rodzinne rowerowanie

Dystans całkowity:1811.30 km (w terenie 388.45 km; 21.45%)
Czas w ruchu:94:21
Średnia prędkość:15.10 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Suma podjazdów:6348 m
Suma kalorii:48978 kcal
Liczba aktywności:90
Średnio na aktywność:20.13 km i 1h 29m
Więcej statystyk
  • DST 12.25km
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 600kcal
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fontanna

Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 08.05.2015 | Komentarze 0

Wróciłem z pracy, szybki obiad i ... co by tu robić z tak pięknym popołudniem. Na rower z córcią. Pokręciliśmy po naszym Bninie, a na wieczór pojechaliśmy do Kórnika zobaczyć naszą nową fontannę. 
Córuś jest niesamowita. Za tydzień wycieczka do Koszut i jak tak dalej pójdzie to sama tam zajedzie...




  • DST 22.97km
  • Teren 3.30km
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzydniówka z córką

Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 0

Ano, córcia wreszcie nauczyła się jeździć samodzielnie. I od razu zachciało jej się "zwiedzać". Tośmy pojeździli. 




  • DST 9.00km
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z córką po promenadzie...

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 27.10.2014 | Komentarze 0

... plus jakieś śmieci. Jazda i zatrzymywanie już jest ok. Trochę gorzej z ruszaniem.




  • DST 26.30km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 14.22km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1161kcal
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na grzyby

Sobota, 13 września 2014 · dodano: 13.09.2014 | Komentarze 0

W sumie miało nic z dzisiejszego dnia nie wyniknąć. Córka podziębiona (przedszkole wystartowało, więc jak mogłoby być inaczej), chrypka u niej jak u Roda Stewarda... ale zrobiło się ciepło. To pojechaliśmy po okolicznych lasach. Łażąc po leśnych ostępach natrafiliśmy na ślady bytności człowieka - aczkolwiek zaadaptowane przez przyrodę :)

Rosnąca w środku butelki paproć nieźle nas zaskoczyła. Zaś samych grzybów... pełno! Praktycznie same podgrzybki, zebraliśmy prawie pełny koszyk. Poza tym sporo sów, w tym kilka naprawdę ładnych.



Przypadkiem też, wracając trafiliśmy na żółty szlak rowerowy pod Zaniemyślem. Cóż... na zdjęciu widać, jaka jest różnica między Doliną Baryczy, a naszymi stronami. Szkoda gadać...



A na powrót kawa w Zaniemyślu (szkoda, że nie lody, bo tam akurat dają takie, że chętnie je jem) i byłoby tyle, gdybym nie przeczytał, że CRL przejechał setkę ze średnią > 39 km/h. Matko jedyna, przecież to aż czytać hadko!!!




  • DST 18.42km
  • Teren 8.50km
  • Czas 01:02
  • VAVG 17.83km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 823kcal
  • Podjazdy 105m
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Baryczy - na grzyby

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 0

Następny dzień w Dolinie Baryczy upłynął głównie na szwendaniu się po lasach. Za grzybami. Trochę też pojeździliśmy, ale tak bez szału. Delikatnie, większość leśnymi duktami (bardzo jednak przyzwoicie utwardzonymi). Rowerzystów znowu sporo. Widoki piękne, jak zwykle. Trochę klimatycznych rozlewisk, gdzie drzemią strzygi i upiory...



Ciut niezwykłych obrazów skrytych wśród lasów i stawów wiosek...



I jednak zadowolona z siebie dziewczynka :D


Zdecydowanie miły weekend.




  • DST 53.70km
  • Teren 16.00km
  • Czas 03:45
  • VAVG 14.32km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 2070kcal
  • Podjazdy 492m
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Baryczy

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 0

Wreszcie! Nie ukrywam, że wyjazd z rodzinką w Dolinę Baryczy na rowery marzył mi się od dawna. Sporo się nasłuchałem i naczytałem o milickich dokonaniach, gdy więc okazało się, że pierwszy weekend września będzie ciepły i słoneczny - nie pozostawało nic innego, jak ruszyć w trasę.

Wyjazdy rowerowe z rodzinką nie mają w sobie nic z nabijania statystyk - mając córcię na foteliku skupiamy się raczej na innych walorach, niż prędkość i odległość. Okolice Milicza okazuję się być do tego idealne. Tamtejsze stawy, rozlewiska, czy też leśne pokryte rzęsą takie większe "kałuże" pozwalają się wręcz rozkoszować bliskością przyrody. Co prawda zwiedzających tamtejsze tereny  na rowerach jest naprawdę wielu, ale... to akurat można zapisać na plus. Uśmiechnięci, zadowoleni, mili ludzie. Wiadomo - rowerzyści.

Nocleg mieliśmy w Kwaterze Myśliwskiej w Niezgodzie - po prostu świetnym ośrodku (poza nami były tam chyba jeszcze 3 osoby). Baza na wypady idealna. Późno, bo późno, ale na trasę ruszyliśmy z werwą, choć trzeba przyznać, że niektórzy jadący z nami to zupełne świeżynki były. Najpierw asfaltem, wśród rozlewisk, a potem szutrami przez lasy docieramy do Sułowa. Zaniedbany i zamknięty na trzy spusty pałac chowa się za drzewami dawnego parku, szkoda. Ryneczek robi jednak pozytywne wrażenie, zadbany, porządny i schludny. Nieco dalej widać bryłę szachulcowego kościoła pw. Piotra i Pawła. Podjeżdżamy bliżej, a rozmarzone śpiewy o miłości niechybnie nas informują, że za chwilę odbędzie się tu msza weselna. Udaje nam się jednak kościół zwiedzić od środka.


Z Sułowa ruszamy w kierunku Milicza. Niebieskim szlakiem prowadzącym najpierw asfaltową, wąską drożyną, a potem - po przekroczeniu zapory na Baryczy - wiodącym po trasie dawnej kolejki wąskotorowej. Ten szlak zaprowadzi nas to samego Milicza. Po drodze mijamy stylizowane na stacyjki kolejki budynki, pozostawione bariery, krajobraz iście sielski. Jedzie się przyjemnie, jest płasko (tak, tak, wiem, okropna nuuuuda), widać pasące się na łąkach konie. Rowerzystów co niemiara.


Sam Milicz - cóż, szału nie ma. Oczywiście kościół pw. św Andrzeja Boboli robi wrażenie. Jedna z siedmiu świątyń pierwotnie luterańskich, powstałych po ugodzie altransztadzkiej, przypominający słynny Kościół Pokoju ze Świdnicy. Pięknie się prezentuje. Znajdujący się w miasteczku Pałac Maltzanów jest obecnie z zewnątrz remontowany i cały zasłonięty rusztowaniami. Szkoda, ale dzięki temu będzie go można wkrótce oglądać w pełnej krasie. Najbardziej rozczarowującą okazuje się być kwestia kulinarna - restauracje jakieś liche, jedyna jakoś pozytywnie wyglądająca jest zarezerwowana - słowem: kiepsko. Jemy jednak rybkę i ruszamy w drogę powrotną.

Powrót, zgodnie z życzeniem koleżanki, która chciała "wreszcie zobaczyć tę Barycz" - wytyczamy niebieskim szlakiem rowerowym wzdłuż rzeki. No i jest nieźle. Offroad totalny, czasami trzeba prowadzić rower przedzierając się przez chaszcze - zupełna odmiana po asfaltowych ścieżkach przebytych dotychczas. Ale sami na tym szlaku też nie jesteśmy - choć ruch zdecydowanie robi się mniejszy. Widoki jednak - zwłaszcza zachodzącego nad Doliną Baryczy słońca rekompensują trudy przejazdu.


Zachód jest piękny, komary żrą, jedziemy polami i łąkami, ot, zwykła rowerowa mordęga. Ale warto. I tak to docieramy do Sułowa.



Jest już tuż przed zmierzchem, zostaje nam 9 km do domu. Jedziemy już teraz drogą, by szybko wrócić na kolację i schłodzoną butelkę pysznego austriackiego Gewürtztraminera. Świetna, rowerowa, rodzinna przejażdżka.  
I mapka:




  • DST 18.22km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 17.35km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 883kcal
  • Podjazdy 64m
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rekreacja z rodzinką

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 2

Przejażdżka na otwarcie placu zabaw w Skrzynkach i powrót przez Dziećmierowo. Popołudnie z rodzinką.




  • DST 12.90km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 8.90km/h
  • VMAX 29.20km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 494kcal
  • Podjazdy 25m
  • Sprzęt Viper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rekreacja z rodzinką

Czwartek, 28 sierpnia 2014 · dodano: 29.08.2014 | Komentarze 0

Wstyd przyznać, ale po wakacjach, zupełnie nierowerowych dopiero dziś wsiadłem po raz pierwszy na rower. Wieczorna wycieczka z córką i żoną na plac zabaw i powrót. Żadnej napinki, tylko leciutka przyjemna jazda. 




  • DST 25.18km
  • Czas 01:10
  • VAVG 21.58km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 810kcal
  • Podjazdy 30m
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po... upale :)

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 0

Z żonką wieczorna przejażdżka. Super się jechało po całym dniu męczącego upału w końcu popadało, a potem zrobiło się niezwykle przyjemnie. Aż żal było nie wyjść na rower...




  • DST 20.25km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 16.20km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 725kcal
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt Zethos
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nierowerowy weekend

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 13.07.2014 | Komentarze 0

Zupełnie lekkie przejażdżki z rodzinką po okolicy.